PEPE (ID: 884) - w Nowym Domu
Data dodania ogłoszenia: 12:36, 19.08.2012 | Aktualizacja: 12:38, 12.09.2012 Ogłoszenie dodane przez: isadora |
|
![]() PEPE |
Typ sierści: krótkowłosa ID: 884 Imię: PEPE Płeć: piesek Wiek: 2 lata Miasto: Warszawa Województwo: mazowieckie Status: Ma Dom. |
Charakter: historia jamnisia z opisu wolontariuszki: "Jechałam do koleżanki i zobaczyłam biegnącego po ulicy między samochodami jamnika z obrożą. Pomyślałam, że durni właściciele wypuścili go samopas na spacer. Za chwilę zobaczyłam biegnącą koleżankę, całą czerwoną i zdyszaną. Okazało się, że widziała jak ktoś go wyrzuca z samochodu, w samym centrum miasta, w okolicach jej domu. Niestety był tak przerażony, że nie udało się go złapać. Zapadł się pod ziemię . Zobaczyłam go ponownie wieczorem w innej części miasta i próbowaliśmy go złapać razem z TZ. Znów bezskutecznie. Nazajutrz kolejna próba, jamniś pozostał w tym samym miejscu i chował się w polu. Trzymał dystans na 3 metry i nie chciał podejść pomimo kucania i ciumkania. Był już bardzo głodny, bo pożerał łapczywie jakieś znalezione świństwo. W końcu trafił do schronu, bo wszedł komuś na posesję i ludzie zawiadomili policę. Jest w schronisku od tygodnia. Ma kwarantannę, ale wiadomo, że właściciel się nie zjawi, skoro wywalił go z auta. Piesek jest młodziutki, bardzo łagodny i o wrażliwym charakterze. Bardzo przytulaśny i kochany. Marzę, żeby trafił do kochającego domu. Może ciocie jamnicze miałyby jakiegoś chętnego? " Jamniś siedzi w boksie z odebranym od patologii Murzynem. Niestety Murzyn jest dominujący i o wiele większy. Murzyn co rusz atakuje jamnika, na szczęście bezkrwawo, bo jamniś bardzo się przed nim płaszczy i mu ustępuje. Mam nadzieję, że nie skończy się to tragicznie. |
|
|
|
Inne: DOM TYMCZASOWY STAŁ SIĘ DOMEM NA ZAWSZE DLA PEPE Dom w którym byłą już wiziyta przedadopcyjna przy piesku Nero (Nero został odebrany przez ludzi którzy już kiedyś go mieli wiele tygodni) __11 wrzesień 2012 Pepe zostaje u nas! Pepe to na prawdę niesamowity psiak: pojetny, ufny, przytulaśny, radosny; drugiego takiego ze świecą szukać. Tak więc, chociaż mały miał być u nas tylko na chwilę, po tych półtora dnia nie wyobrażam sobie, że mogłabym go oddać. Leży teraz koło mnie na kanapie i śpi wyczerpany po długim spacerze... Bardzo dziękujemy wszystkim za pomoc w szukaniu domku dla Pepe. A jeśli ktoś się zastanawiał nad adopcja albo tymczasem, to zajrzyjcie na Sos dla jamnikow. Jamniole to wrażliwe psiaki i okropnie znoszą schroniska, a jeszcze do tego zima tuż tuż... Pozdrawiamy, Pepe i Kasia __12 wrzesień 2012 Dla tych co są ciekawi jak pierwsze dni Pepe w nowym domku: Pepe nie odstepuje mnie na krok, nawet do lazienki chce sie ze mna pakowac, a jak go nie wpuszczam, to czatuje przy drzwiach. Dosyc agresywnie reaguje na niektore psy, ale ze spaceru na spacer jest coraz lepiej - maly zaczyna sie coraz bezpieczniej czuc i powoli zanika poczucie, ze musi bronic stada. Jest tez wiele psow z ktorymi sie super dogaduje - mamy kolege Zygzaka i Klipera u Pani Wet i kiedy sie z nimi widzimy to nie ma konca zabawie. Dostal dzis wielka kosc, bo wygryzal dziury we wszystkich zabawkach i oczywiscie pierwsze co zrobil to zaniosl ja na poslanie i "zakopal" nosem pod kocykiem. Pani Wet mowi, ze Pepe ogolnie w dobrej kondycji. Jakies pomniejsze sprawy, ale w sumie nic czego mascia i dobra karma nie da sie wyleczyc. W sumie tylko zabawy i spanie mu w glowie. |
|