Newsy
| JASIO JEST BANKRUTEM MA PONAD 3000 DŁUGU | |||
JASIO JEST BANKRUTEM MA PONAD 3000 DŁUGU. Chciałabym Ci powiedzieć, jeżeli jesteś smutny z powodu nienawiści w świecie, nie płacz i nie trać nadziei, ale zrób coś, nawet coś małego! Ja sama już nie wiem skąd czerpię siłę, aby ratować. Może z ich oczu? A może z chwil gdy one na mój widok się cieszą, szczerze i prawdziwie? Nie znajduję odpowiedzi na takie pytania. Bo i nie dla pytań robię co robię. Robię bo chcę, bo czuję, że muszę, bo to szansa dla tej bezbronnej istoty, która sama nie zawoła o pomoc. Nie robie tego aby przypodobać się Kowalskiej/Kowalskiemu czy aktualnie „modnemu tłumowi”. Nie robie tego dla jakiegokolwiek sortu. No może inaczej, jedyny dla mnie SORT dla którego to robie to zwierzęta. Moje własne sprawy idą w odstawkę, nic nie jest ważne tak bardzo jak psiak. Pies z właściwą mu ufnością zawierzy i odda całego siebie wyłącznie dłoniom, które kocha, nie koniecznie "za", a częstokroć "wbrew" i "pomimo". Nie wpadam z tłumem wołając „weĹşcie pomóżcie”. Po prostu zastanawiam się czy mogę pomóc i jak. Ale jak już się podejmę pomagam do czasu szczęśliwego zakończenia. Bo taki czterołapek sam nie da rady. Nie podejdzie, nie poprosi. Ale wszystko wie, patrzy. A w psich oczach można wszystko wyczytać. JASIO tak było: JASIO, który chwilami miewa oczopląs, który jest przerażony gdy się zleje w domu, przerażony tak , że patrząc , chce się wyć. JASIO , który nie da się dotknąć, którego w pierwszych dniach pobytu u nas zdołała zbadać tylko dr Garncarz. Bo inny lekarz się bał. JASIO , który w schronisku pogryzł opiekunkę. W spojrzeniu Jasia czai się rozpacz, strach, niezrozumienie. Reszta pozostaje pod znakiem zapytania, trwa, bowiem walka o doprowadzenie Jasia do stanu , w którym pojmie, że ręka to nie ból, że człowiek to nie uderzenie. Ciało JASIA, jego zachowanie zdradza wszelkie symptomy okaleczenia psychicznego, bicia, notorycznego, świadomego krzywdzenia. Niczym skaza na ludzkim sumieniu, dowód zwyrodnienia, ludzkiego zbydlęcenia, obraz ten został zapamiętany... Wrył się trwale w pamięci JASIA. MY CHCEMY TEN OBRAZ UNICESTWIĆ. A teraz…. JASIO miewa ale już bardzo sporadycznie oczopląs. JASIO nie umijetności skupienia się, koncentrowania. Ale to wynik kilku chorób które w nim siedzą. W tym padaczki, minimalnej hipoplazji móżdżku, serducho… Ale… Dzisiaj JASIO jest stabilny. My go znamy i widzimy kiedy natychmiast trzeba włączyć wspomaganie farmakologiczne. Ale odstępy między takimi chwilami słabości są już kilkumiesięczne i coraz dłuższe. A bywało że jego stan zmieniał się niemal z godziny na godzinę. Nauczyliśmy się Jasia, rozumiemy go. JASIO jest bardzo wrażliwym i na swój sposób bardzo mądrym psem. A każdy znany i lubiany człowiek wywołuje w nim mega potężne emocje. JASIO nie ma już zachowań agresywnych (agresja lękowa). JASIA można pogłaskać o ile kogoś zna, JASIO posiedzi na kolanach u kogoś kogo zna. Opiekunowie w których jest zakochany bez problemu biorą go na szczepienia, badania. Nie ma konieczności jak było w pierwszych tygodniach zakładania rękawic, łapania go w kilka osób przez kilkadziesiąt minut aby go zbadać. JASIO czuje się bezpieczny. JASIO raczej nie znajdzie domu, jest niejako rezydentem Fundacji. Ale jednak aby to bezpieczeństwo nie zostało przerwane, potrzebujemy nawet najmniejszych wpłat. JASIO MA PONAD 3000 (trzy tysiące zł) DŁUGU. Sam hotelik to circa 400 zł miesięcznie. I nie może zabraknąć łyżki dziegciu. JASIO mieszka w domu jak i inni nasi podopieczni. Jak domownik. A trafiają się kreatury (bo jak nazwać inaczej) szerzące obrzydliwe ploty o strasznych warunkach, klatkach. Nie wiem jak takie coś może spojrzeć na siebie samego. JASIO jest u nas od 26 marca 2014 roku. I tu żałosny ukłon lub raczej (proszę wybaczyć kolokwializm) splunięcie wobec (zostanę przy tym określeniu aczkolwiek inne się nasuwają) kreatur szerzących wieści że trzymamy psy bo kasa płynie, a wypuszczamy do adopcji tylko te na które nie ma kasy. Jaką tępą łychą trzeba być, jakim obrzydliwym osobnikiem. Mogłabym bardziej się rozpisać, więcej szczegółów. Ale na to będzie czas i miejsce… ![]() Tu i Teraz zwracam się do Was, do Ludzi z prawdziwym sercem i empatią a nie namalowanym na potrzeby chwili. PROSZĘ WSPOMÓżCIE JASIA. Bo wiem, że są tacy co rozumieją co to jest POMOC. Rozumieją że to nie jest pomoc dla mnie, dla współpracujących i oddanych Fundacji Ludzi, a nawet nie dla Fundacji jako takiej. Bo Fundacja to tylko twór, taki parasol. Pomoc jest dla żywej istoty w tym przypadku dla JASIA. Ta POMOC to DOM dla JASIA. Bo Jasio nie wie, jak i żaden pies czy miejsce w którym przebywa tona stałe czy na tymczas. Pies tych pojęć nie zna. Natomiast musi mieć poczucie BEZPIECZEĹSTWA. Zapewnijmy to JASIOWI – serdecznie o to proszę. JASIO JEST BANKRUTEM MA PONAD 3000 DŁUGU. ![]()
Fundacja SOS dla Jamników
EVENT JASIA Dodane przez: isadora |
| TUPTUś ADOPTOWANY | |||
Dodane przez: mmossoczy |
| Trufla ADOPTOWANA | |||
![]() Dodane przez: mmossoczy |
| ARGO BANKRUT | |||
đ° ARGO BANKRUT đ°
Czy było sens dać sie wyłapać? Byłbym wolny, pewnie za Tęczowym Mostem rozjechany przez samochód.
Zanim mnie złapali wszyscy krzyczeli POMÓżCIE. I co teraz? Gdzie pomagacze? Czy lepiej skończyć na ulicy? I tak mnie nikt nie chce, nikt nie dzwoni, nikt nie pyta.A jestem młody, no tak gdybym był np jamnikiem szorstkowłosym to by szly procesje chętnych. A ja jestem taki zwykły, taki jamnikowaty bardzo kundelek. Mam prawie 1000 zł długu, a zaraz miesiąc się kończy i dług wzrośnie. Po co ja dałem sie wyłapać :( ARGO ![]()
đď¸UDOSTĘPNIJ PROSZĘ - TO TEż POMOCđď¸
đď¸UZAPROś ZNAJOMYCH PROSZĘ - TO TEż POMOCđď¸
Zapraszamy Osoby zainteresowane losem ARGO i pomocą. Mile widziane odwiedzanie eventu, udostępnianie, jak i każdy grosz który pozwoli nam utrzymać kolejnego psiaka w potrzebie.
DANE KONTAKTOWE:
Dorota ď¸ 507 735 732
đ§: jamniki@eadopcje.org
HISTORIA ARGO W SKRÓCIE:
Jamniczy chłopak mający za sobą porzucenie, bicie, głód. Ileż jeszcze może taka psina znieść? Błąkał się na Białołęce razem z towarzyszką niedoli. Niestety sunia nie doczekała ratunku, została potrącona przez samochód. ![]() On został sam. Jeszcze bardziej się bał. Dzięki uporowi grupy TROP - odłowiony. Wylądował na Paluchu. Niestety nie dawał rady, porzeraszało go schronisko. ![]() Zabraliśmy do Fundacji. Przez miesiąc daliśmy spokój ze zdjęciami. Jeszcze nie widzieliśmy tak przerażającego kłębuszka strachu. ![]() ![]() A dzisiaj ARGO odzyskuje wiarę w człowieka w Fundacji, w hoteliku pod okiem behawiorysty. ![]() ![]() Możesz pomóc zasilając SKARPETĘ ARGO. Jeżeli ktoś z Państwa zechce nas wspomóc finansowo podajemy poniżej dane do wpłat:
ĽĽ SKARPETA ARGO ĽĽĽ SERDECZNIE DZIĘKUJEMY ZA KAżDą POMOC Dodane przez: isadora |
| PILNE ZAGINĘŁA JAMNICZKA | |||
ODNALEZIONA :D
W dniu 16.07.2017r zaginęła jamniczka szorstkowłosa maści dziczej. Pies wabi się Aza, ma 8 lat. Znaki szczególne: tatuaż po wewnętrznej stronie ucha, przepuklina na brzuchu. Jest zaczipowana. Jest bardzo wystraszona. Dodane przez: isadora |