Newsy
| ŚMIERĆ CZY WYBAWIENIE? DECYZJA NALEŻY DO WAS!!! | |||
JAMNICZE SZCZENIAKI PODRZUCONE DO SCHRONU W SOSNOWCU CZEKAJĄ NA ŚMIERĆ http://jamniki.eadopcje.org/psiak/381
Bo czyż nie jest okrucieństwem dopuścić do niechcianego miotu, pozwolić psim dzieciakom dożyć 8-9 tygodnia i porzucić na pewną śmierć w męczarniach. Dlaczego dopuszczono do tego by przyszły na Świat? Bo jakieś mity krążą, że suka musi mieć jeden raz? Zacofanie + Brak wiedzy = OKRUCIEŃSTWO. Dlaczego nie uśpiono ślepego miotu? Bo sumienie nie pozwala? Czy ten ktoś wie co to sumienie? A sumienie pozwoliło podrzucić szczeniaki do schroniska na pewną śmierć w męczarniach. Schroniska są przepełnione, szczeniaki dziesiątkowane przez parwo. Ale to coś siedzi w domu szczęśliwe, bo „suce zrobiło dobrze” i „nie zabiło szczeniaków” Hipokryzja + brak sumienia = OKRUCIEŃSTWO. Te trzy sieroty już na początku swojego życia, doznały OKRUCIEŃSTWA. Beztrosko dopuszczono by przyszły na Świat, by dołączyły do 5 mln bezdomnych psów w Polsce. Zapewne długo nie będą w tym „gronie nieszczęśników”, te malutkie nieodporne ciała lada chwila złapią w schronie parwo, nosówkę etc etc. Skonają w okrutnych męczarniach. Taki los zgotował im ten z tzw. czystym sumieniem, co to nie nie zabije żywego. To ten kto to zrobił będzie miał ich śmierć na sumieniu. Ani przez moment nie pomyślał o stworzeniach, za które przecież powinien być odpowiedzialny.
Czy w życiu, uchylając się przed jego ciosami, depcząc po piętach nieuchwytnym marzeniom, nie chodzi o to, aby wreszcie ktoś pokochał nas bezwarunkową, wręcz poddańczą miłością, nie zważając na nasze niedoskonałości, kierował się wiecznym wybaczeniem, trwał obok, gdy inni, zawodni odchodzą w milczeniu? Taką istotą jest zwierzę, zwłaszcza skrzywdzone zwierzę. Ono bowiem ochłap czułości potraktuje jak największy skarb, a w naszej, bywa, że humorzastej naturze dostrzeże przesionek raju.
Dodane przez: Isadora |
| MIAŁEŚ BYĆ RASOWY, JUZ CIĘ NIE KOCHAM JAMNIORKU... C.D. | ||||
NOWE INFORMACJE Jamniorek jest bardzo kontaktowy, ładnie chodzi na smyczy. To taki psiak którego jak sie weźmie na spacer to nie ma zmiłuj – człowiek sie w nim zakocha. Nie jest konfliktowy. Z psiakami przewijającymi się przez lecznicę bez agresji. Nie słyszałam też o akcjach przeciw kotom - rezydentom lecznicy. Jest bardzo chudziutki, lekarz twierdzi że on nie ma roku ocenia na ~10-11 miesięcy.
Błagamy o litość dla Jamniorka!!! Nawet kieszonkowa wersja psa potrafi kochać całym swym ogromnym sercem. Czy ktoś zechce objąć je dłońmi i poczuć, że bije właśnie dla niego? Nie pozwólmy by los, okrutnie i ostatecznie, zaśmiał się w niedoszły jamniczy nosek Jamniorka. Ciekawe... Czy za lat wiele, ktoś z najbliższych jego Pana, wypowie słowa: „Czas i na Ciebie, tato (?), mężu (?), przyjacielu (?). Twoje rysy, Ty, twoja figura przestały być rasowe, kształtne, zgrabne... nie pasujesz do wystroju wnętrza”. Czy przypomni mu się wtedy Jamniorek, choć na mgnienie oka, by zdołał wyszeptać: Wybacz mi Jamniorku!”?
Osoby zainteresowane losem Jamniorka, pragnące uratować go,
Dodane przez: Isadora |
| MIAŁEŚ BYĆ RASOWY, JUZ CIĘ NIE KOCHAM JAMNIORKU... | |||
Miałes być rasowy. Już Cię nie kocham Jamniorku... Mogło być tak: „Wynocha! Nie jesteś już potrzeby! Miałeś być jamnikiem” Albo tak: „Było z Ciebie kochane maleństwo, wyglądałeś jak jamnik, a teraz same problemy.” Nic nie da gdybanie, jaka scenka rodzajowa stała się udziałem Jamniorka i jego Pana. Fakt pozostaje faktem, że Jamniorek miał być jamnikiem. Został zakupiony na jednym z bazarów „Europy” jako „rasowy bez papierów”... A jego mama jamniczka „musiała mieć raz szczeniaki dla zdrowia”. Gdy podrósł z rozkosznego szczeniaczka wyrósł śliczny Polski Kundelek. Taki który poza bezspornym faktem posiadania czterech łap i ogona, coraz mniej przypominał jamnika. Stał się przeszkodą, rysą na „nieskazitelnie markowym image właścicieli”.
Jamniorek jest bardzo pogodnym, ślicznym psiakiem, ma około 12 miesiecy. Błagamy o litość dla Jamniorka!!! Nawet kieszonkowa wersja psa potrafi kochać całym swym ogromnym sercem. Czy ktoś zechce objąć je dłońmi i poczuć, że bije właśnie dla niego? Nie pozwólmy by los, okrutnie i ostatecznie, zaśmiał się w niedoszły jamniczy nosek Jamniorka. Ciekawe... Czy za lat wiele, ktoś z najbliższych jego Pana, wypowie słowa: „Czas i na Ciebie, tato (?), mężu (?), przyjacielu (?). Twoje rysy, Ty, twoja figura przestały być rasowe, kształtne, zgrabne... nie pasujesz do wystroju wnętrza”. Czy przypomni mu się wtedy Jamniorek, choć na mgnienie oka, by zdołał wyszeptać: Wybacz mi Jamniorku!”?
Osoby zainteresowane losem Jamniorka, pragnące uratować go,
Ciągle jeszcze istnieją wśród nas anioły. Dodane przez: Isadora |
| PORZUCONY "100-letni" JAMNIK | |||
PORZUCONY "100-letni" JAMNIK pobiegł za Teczowy Most ![]() Dodane przez: Isadora |
| KTOKOLWIEK WIDZIAŁ KTOKOLWIEK WIE! JAMNIK DŁUGOWŁOSY ZNALEZIONY W BARDZIE ŚLĄSKIM | ||||
KTOKOLWIEK WIDZIAŁ KTOKOLWIEK WIE! 16 sierpnia do wrocławskiego schroniska pewna pani przywiozła jamnika długowłosego, którego znalazła w Bardzie Śląskim w lesie w górach. Zabrała psa i przywiozła do Wrocławia – szukamy właścicieli na terenie Barda i okolic! Bardzo prosimy o pomoc – pies jest ewidentnie zadbany! ma nr schroniskowy 1469/11 oceniono go na 14 lat
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt, ul. Ślazowa 2, 51-007 Wrocław (Osobowice, dojazd bezpośrednio autobusem 140), tel. 713625674, godziny pracy biura: w dni powszednie 8.00-16.30, Dodane przez: Isadora |